Od wielu już lat mówi się na świecie o kryzysie (w Polsce ponoć mamy już go za sobą) i choć pewne przesłanki ku takiej retoryce się pojawiały, ja specjalnie nigdy nie potrafiłem go zaobserwować. Być może stało się tak dlatego, że mieszkam w dużym szybko rozwijającym się mieście, niemniej jednak wydaje się, że sprawę zanadto rozdmuchano i recesja zadziałała bardziej na zasadzie samospełniającej się przepowiedni. Weźmy za przykład budownictwo mieszkaniowe. Nowe budynki powstają niezmiennie od wielu lat i choć oczywiście kilku deweloperów zbankrutowało, tak wydaje mi się, że branża ta ma się w Polsce bardzo dobre.
Oczywiście jestem trochę stronniczy, bo swoje obserwacje opieram na podstawie tego, co dzieje się we Wrocławiu i w Warszawie. Wiem, że są w Polsce miasta, w których od kilku dobrych lat nie wybudowano żadnego nowego bloku mieszkaniowego, niemniej jednak wydaje mi się, że ogólna sytuacja nie jest najgorsza. Gorzej natomiast wygląda kwestia firm, które zajmują się wszelkiego rodzaju wykończeniami. Znam bowiem niegdyś dobrze prosperującą spółkę zajmującą się dociepleniami budynków, której od jakiegoś czasu nie powodzi się specjalnie dobrze. Z drugiej strony coraz popularniejsza jest w Polsce usługa urządzania mieszkań pod klucz. Być może jednak dlatego, że jest po prostu opłacalna i coraz więcej osób zaczyna to doceniać.
Nie wiem natomiast, jak wygląda sytuacja sklepów, czy hurtowni, które zajmują się dystrybucją oraz sprzedażą wszelkiego rodzaju akcesoriów takich jak kable grzejne, czy różnorakie narzędzia ręczne. Zapewne trudno się przebić wśród konkurencji, ale nie wydaje mi się, by był to martwy biznes.